Strona główna OD CZYTELNIKÓW Śledztwo po śmierci w fabryce "Zelmera"

Śledztwo po śmierci w fabryce "Zelmera"

0
Reklama

Śmierć w fabryce „Zelmera” w Rogoźnicy najprawdopodobniej pociągnie za sobą daleko idące konsekwencje. Już dzień po tragicznym zdarzeniu prokuratura rozpoczęła śledztwo, mające na celu wyjaśnienie całej sprawy.
Do zdarzenia doszło wczoraj około godziny 17. 60-letni elektryk został porażony prądem, przy pracy. Niemal natychmiast wezwano pogotowie, jednak mężczyzna zmarł w drodze do szpitala. W rogoźnickiej fabryce produkowany jest sprzęt AGD.
Od środy w fabryce pracował biegły, który ma sporządzić dla prokuratury opinię wyjaśniającą przyczynę wypadku. Do tej pory wiadomo, że mężczyzna w momencie porażenia, pracował przy szafie sterowniczej młynka do mielnika. Świadkiem całego zdarzenia był jego kolega z pracy, który jako pierwszy podjął próbę reanimacji 60-latka.
Prokurator zapewnia, że jego celem będzie sprawdzenie, czy nie doszło do nieprawidłowości podczas wykonywanych robót. Jego celem będzie sprawdzenie czy zmarły był przeszkolony oraz miał odpowiedni ubiór zabezpieczający. Sprawą zajmuje się również Państwowej Inspekcji Pracy w Rzeszowie.
 
Zdjęcie: gospodarkapodkarpacka.pl

Reklama