Piotr został zamordowany w Anglii, gdy chciał pomóc drugiej osobie. Trwa zbiórka funduszy na sprowadzenie do Polski zwłok mężczyzny.
Rzeszowianin Piotr Ludwiczak miał 35 lat. Zmarł w angielskim mieście Bury. Widząc bójkę chciał rozdzielić uczestniczących w niej mężczyzn. Upadł po ciosie pięścią i uderzył głową w krawężnik, zmarł dzień później w szpitalu.
Za zgodą rodziny Piotra. Chcielibyśmy poprosić o pomoc w ściągnięciu ciała z Anglii. Piotrek był zawsze uśmiechniętym i życzliwym kolegą oraz bardzo pomocnym. Chciał po raz kolejny pomóc słabszemu niestety w tym wypadku skończyło to się tragicznie. Nie każdy bohater nosi pelerynę ale on miał wielkie serce… Jego organy trafiły do osób które potrzebowały przeszczepu…Za każdą pomoc serdecznie dziękujemy.”