Strona główna SANOK Trwa ustalanie przyczyn pożaru w Sanoku. Jest ryzyko skażenia Sanoczka

Trwa ustalanie przyczyn pożaru w Sanoku. Jest ryzyko skażenia Sanoczka

0
Fot. źr. Ewa Leniart
Reklama

Całą noc strażacy czuwali i dogaszali tlące się elementy w zakładzie produkcyjnym Ciarko w Sanoku. Przypomnijmy, wczoraj o 13.30 w lakierowni zakładu wybuchł pożar, który bardzo szybko zaczął rozprzestrzeniać się na inne pomieszczenia i budynki zakładu. Pracownicy na czas opuścili budynki, nikomu nic się nie stało.

Z ogniem walczyło 30 jednostek straży pożarnej. W czasie akcji gaśniczej oparzony został jeden ze strażaków. Wojewoda podkarpacki Ewa Leniart poinformowała, że jego obrażenia nie są groźne i niebawem ma wyjść z sanockiego szpitala.

Reklama

Nad ranem na miejscu pojawiły się nowe zastępy straży pożarnej, by zmienić działające służby.

Trwa ustalanie przyczyn pożaru. Na miejscu ma pojawić się specjalna komisja badająca tego typu wypadki.

To była trudna akcja, ale podkarpaccy Strażacy stanęli na wysokości zadania ratując większą cześć zakładu produkcyjnego w Sanoku. W czasie akcji wykorzystane zostały najnowsze rozwiązania, m.in. drony, dzięki którym w sposób niezwykle dokładny udało się walczyć z żywiołem. Mam też dobre wieści na temat poszkodowanego wczoraj strażaka, jego obrażania nie są poważne i jutro opuści sanocki szpital. Teraz na terenie pogorzeliska do pracy przystępują służby, które mają ustalić przyczyny pożaru. W trakcie spotkania z właścicielem przedsiębiorstwa, przedstawiciel Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zadeklarował ulgi w składkach oraz możliwość ewentualnego rozłożenia płatności zobowiązań wobec zakładu, gdyby taka potrzeba wystąpiła. Także służby z ośrodków pomocy społecznej są wyczulone na możliwą konieczność udzielenia wsparcia pracownikom w zakresie opieki społecznej. Na ternie zakładu spłonął wczoraj magazyn i lakiernia, cześć produkcyjną udało się uratować. Właściciel firmy potwierdził, że zamierza nadal rozwijać działalność firmy– podała Ewa Leniart.

Społeczna Straż Rybacka i Liga Ochrony Przyrody ostrzegają, by wędkarze powstrzymali się od wędkowania na rzece Sanoczek, bo jest ryzyko jej skażenia. Wystosowano także apel, by nie poić wodą z rzeki zwierząt domowych. Na razie nie odnotowano śniętych ryb, jednak służby cały czas monitorują stan rzeki aż do ujścia w Sanie.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj
Captcha verification failed!
Ocena użytkownika captcha nie powiodła się. proszę skontaktuj się z nami!