Policja zatrzymała małżeństwo z powiatu mieleckiego, które sprzedawało na targu w Nowej Dębie zatrutą galaretę z mięsem. Po zjedzeniu galarety w sobotę wieczorem w szpitalu zmarł 54-letni mężczyzna, a dwie inne kobiety, które również jadły galaretę pochodzącą z tego samego źródła, przebywają w szpitalach w Nowej Dębie i Krakowie.
Po komunikacie policji i Alercie RCB do policji zgłosiły się kolejne osoby, które na targu kupiły wyroby wędliniarskie.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że małżeństwo hodowało trzodę chlewną i dla podreperowania domowego budżetu sprzedawało wyroby wędliniarskie na targowisku w Nowej Dębie, wyłącznie w tym miejscu. W miejscu zamieszkania 56-latka i 55-latki policjanci zabezpieczyli około 20 kilogramów różnego rodzaju wyrobów wędliniarskich- podała policja.
Sanepid zbada skład wyrobów. Za nieumyślne spowodowanie śmierci małżeństwu grozi do 5 lat więzienia.