Ten mecz budził emocje zarówno wśród kibiców z Mielca, którzy zorganizowali wspólne przejście na Stadion, jak i Zabrzan, którzy czekali na wyjście ze strefy spadkowej.




















Pierwsza połowa meczu w Mielcu przebiegła w iście zimowej atmosferze. Sypał śnieg z deszczem, który nie pomagał zawodnikom biegającym na boisku. Pomarańczowa piłka chwilami była ledwo widziana w śnieżnej zawierusze.
Po zejściu do szatni, wynik 0:0 dawał szanse Stali i Górnikowi. Eksperci twierdzili, że spotkanie jest wyrównane. Na pierwszą, i jak się okazało, ostatnią bramkę kibice musieli zaczekać aż do 76 minuty, kiedy po fatalnym błędzie golkeepera z Mielca piłka przekroczyła linię bramki. Anthony van den Hurk strzelił, a Bartosz Mrozek nie zdołał złapać piłki, ta wypadła mu z rąk i potoczyła się za linię.
Pech jednych szczęściem drugich ⚽#STMGÓR 0:1 pic.twitter.com/AGqpJgtDvo
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) February 26, 2023
Chwilę później, bo w 82 minucie piękne przyjęcie i strzał oddał Fabian Hiszpański, jednak decyzją VAR sędzia Sylwestrzak nie uznał gola dla Stali. Zawodnicy, jak i kibice nie kryli zdenerwowania. Sędzia uznał, że doszło do faulu na obrońcy Górnika przed dośrodkowaniem. Decyzja wzbudza wiele kontrowersji, ze względu na trudną sytuację przez pogodę jak i niewystarczająco dobry materiał z VARu. Nie widać jasno faulu, jednak nieuznanie gola pozostawiło niesmak.
To kolejne spotkanie bez zwycięstwa dla Stali. Po pięciu meczach rundy wiosennej Stal Mielec zajmuje 9 miejsce z dorobkiem 29 punktów, w tym tylko dwóch wywalczonych w tej rundzie.
Kibice obawiają się powtórki z minionego sezonu, gdzie utrzymanie Stali w Ekstraklasie wisiało na włosku do ostatniej kolejki.