Sześciu polskich pływaków wróciło właśnie do Warszawy z Tokio, gdzie mieli wystąpić na rozpoczynających się niebawem Igrzyskach Olimpijskich. Polscy zawodnicy nie zostali dopuszczeni do startu poprzez błędną interpretację procedur.
Zostaliśmy oszukani – powiedział polski pływak Jan Hołub, który szykował się do występu w igrzyskach olimpijskich w Tokio.
W wyniku nieprawidłowości formalnych w zgłoszeniach do olimpijskiego startu w Tokio nie mogą wystartować: Hołub, Aleksandra Polańska, Dominika Kossakowska, Alicja Tchórz, Bartosz Piszczorowicz i Mateusz Chowaniec- podał Polsat News.
Zawodnicy mają żal do Polskiego Związku Pływackiego, który nie dopełnił formalności i przerzuca teraz winę. Zawodnicy przez aż sześć lat przygotowywali się do startu. PZP zgłosił do startu zbyt wielu zawodników. Światowa Federacja Pływacka (FINA) podjęła decyzję, że nie dopuści do startu zawodników, którzy mieli zapewniony start w sztafecie, ale zostali zgłoszeni do rywalizacji indywidualnej. Udział w tej ostatniej jest uzależniony od zaproszenia FINA.
Niedoszli uczestnicy IO żądają dymisji władz Związku za tak kardynalne błędy, jakie powstały:
„(…) Winne nie są tu jednostki, winna jest cała instytucja, na której czele stoi Prezes. Cierpimy na tym my: sportowcy – poświęcający całe swoje życie – nasze rodziny, nasi trenerzy, ale też całe społeczeństwo, które dziś o polskim pływaniu ponownie usłyszało, ale może czuć się jedynie zażenowane. Apelujemy do Pana oraz do całego Zarządu o wzięcie odpowiedzialności za zaistniałą sytuację i podanie się do dymisji w trybie natychmiastowym, bez czekania na najbliższe wybory”.
