W poniedziałek informowaliśmy o śmierci wieloletniego trenera Siarki Tarnobrzeg, Artura Kupca. Portal WP Sportowe Fakty poinformował o nowych faktach ws. śmierci piłkarza.
W rozmowie z portalem, brat Artura Kupca stwierdził, że: „Zobaczyłem, że bratowa dzwoni o 7.05. Przeczuwałem coś złego – mówi Wojciech Kupiec, brat Artura. – Nikt z nas nie mógł się tego spodziewać. Artur normalnie żył, nie chorował, nie skarżył się na nic. Koroner stwierdził problemy z krążeniem i oddychaniem”- powiedział Wojciech Kupiec, brat zmarłego.
Rodzina oskarża pogotowie o zbyt późny przyjazd do reanimowanego już pacjenta. W dodatku załoga karetki pojawiła się bez lekarza.
Brat zmarłego w wywiadzie dodał: „Dopiero co planowali wspólne święta, mieli je spędzić jak zawsze u rodziców z rodzinami. – Trudno powiedzieć, co było przyczyną. Pracował w szkole, ale od sierpnia nie był w żadnym klubie, więc nie miał żadnych dodatkowych stresów związanych z pracą trenera”.
Jako trener Kupiec pracował do 24 sierpnia 2021 w Broni Radom. W sezonie 2012/13 prowadził zespół Siarki Tarnobrzeg w II lidze. Miał 49 lat.
źr. WP Sportowe Fakty