Strona główna BIESZCZADY Czy to koniec porodówki w Lesku?

Czy to koniec porodówki w Lesku?

0
Reklama

Wczoraj przy Szpitalu w Lesku odbyła się manifestacja związana ze zmianami, jakie przygotowała Rada Powiatu Leskiego.

Zakłada on likwidację oddziałów Ginekologiczno-Położniczego oraz Anestezjologii i Intensywnej Terapii, a także wysoce nierentownych poradni. Na chirurgii mają być tylko planowe zabiegi, a Szpitalny Oddział Ratunkowy zamieniony na Izbę Przyjęć.

Reklama

Niezadowolenie z decyzji wyraził  Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych. Wśród manifestantów znaleźli się wczoraj politycy opozycji.

Nie wyobrażamy sobie przeorganizowania w taki sposób naszego szpitala nie tylko jako pracownicy, ale jako potencjalni pacjenci. Jesteśmy jedynym szpitalem na 3 powiaty: bieszczadzki, leski i sanocki, który ma oddział ginekologiczno-położniczy. Zapewniamy opiekę kobietom rodzącym, noworodkom oraz kobietom z schorzeniami układu rozrodczego. Nie wyobrażamy sobie, żeby kobieta w trakcie porodu mieszkająca w Ustrzykach Dolnych miałaby jechać prawie 100 km do najbliższego szpitala, który mógłby zapewnić opiekę jej i jej dziecku. Niewłaściwe są pytania i spory naszych radnych o ilość porodów w naszej placówce. Zgodnie z art 68 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej  władze publiczne są zobowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym oraz w podeszłym wieku. Czy  mieszkanek powiatu leskiego oraz ościennych powiatów to prawo nie dotyczy ?  Kto weźmie odpowiedzialność za kobietę rodzącą i jej dziecko gdy będzie musiała prawie 2 godziny jechać do najbliższego szpitala który zapewni jej opiekę? Pan Starosta ? Radni ?

            Analogiczna sytuacja dotyczy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. W ościennym Szpitalu Powiatowym w Ustrzykach Dolnych nie ma takiego oddziału co przy obecnej sytuacji panującej za wschodnią granicą nieopodal nas jest sytuacją nie zrozumiałą. Zasoby medyków oraz leków na froncie się kończą, w każdej chwili możemy mieć rannych, którzy wymagają natychmiastowej pomocy a bez Szpitalnego Oddziału Ratunkowego nie będą mogli być zabezpieczeni na czas.

Bieszczady są również atrakcyjnym miejscem pod względem turystycznym i nie od dziś wiadomo, że turyści najczęściej otrzymują opiekę medyczną w naszym szpitalu. Zazwyczaj transportowani są bezpośrednio do nas i w przypadku większych obrażeń są od razu operowani. Przekształcenie Oddziału Chirurgii Ogólnej w Chirurgie Planową nie tylko ograniczy możliwość dostępu do szybkiej operacji w razie potrzeby nie tylko turystom, ale również naszym lokalnym pacjentom. Ktoś, kto nie pracuje w szpitalu czyli m.in. nasi decydenci nie rozumieją, że czasami liczy się każda minuta od podjęcia decyzji o operacji po  tzw. “wjazd pacjenta na stół operacyjny” . Następnie gdzie ma trafić pacjent po dużej, długo godzinnej operacji jeżeli będzie zlikwidowany oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii ? Kto i gdzie zapewni temu pacjentowi, całościowej kompleksowej opieki, pod kontrolą całego szeregu aparatury medycznej ? Przy ograniczonej obsadzie pielęgniarskiej i obłożeniu oddziału średnio 28 łóżkami jest to wręcz niebezpieczeństwem dla pacjenta niż właściwą opieką– czytamy w stanowisku ZZPiP.

Poprzedni artykułZa zabójstwo żony grozi mu dożywocie
Następny artykułPijany motocyklista wjechał w rowerzystów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj
Captcha verification failed!
Ocena użytkownika captcha nie powiodła się. proszę skontaktuj się z nami!