6 grudnia w Zarszynie doszło do ogromnej tragedii. Nagle zmarła młoda matka, zaledwie 31-letnia Wioletta. Osierociła trójkę dzieci.
Rankiem w Mikołajki 31-latka skarżyła się na ból głowy. Zażyła lekarstwo i wyszła do łazienki. Niestety, nie wróciła już z niej. Nieprzytomną matkę znalazły dzieci. Mimo reanimacji, jej życia nie udało się uratować.
Lekarze stwierdzili, że przyczyną zgonu była zatorowośc płucna wysokiego ryzyka.
Każdy z nas chciałby mieć taką moc sprawczą, aby móc cofnąć czas. Aby dzieci odzyskały największy prezent w postaci życia mamy. Prosimy o wsparcie w tym najtrudniejszym dla nich czasie. Mąż i Tato na chwilę obecną jest pogrążony w rozpaczy. Wspieramy Go w każdy możliwy sposób. Znajomi i rodzina. Niestety spadło na Niego tyle bólu, smutku i rozpaczy w oczach dzieci. Wszystkie obowiązki będzie musiał przejąć- podają organizatorzy zbiórki, którą uruchomiono, by pomóc młodemu wdowcowi i dzieciom.
Pan Tomek, mąż i ojciec ma 33 lata- jak podają bliscy: człowiek niesamowicie pracowity i dobry. Na jego barkach od zawsze spoczywało finansowe zabezpieczenie rodziny. Prowadzi swój niewielki zaklad produkując, tworząc meble dla innych Rodzin.
Rodzina doczekala się trójki dzieci: Patryk 14 lat, Malwina 10 lat i Kubuś 3 latka.
Każdy może pomóc tej rodzinie dzięki zrzutce. Link TUTAJ