Coraz więcej żołnierzy z armii amerykańskiej przylatuje do Polski. Tylko we wtorek na lotnisku w Jasionce pojawiły się dwa Boeingi z żołnierzami z USA. Kilkuset żołnierzy przyleciało do Polski wyczarterowanymi lotami od linii Atlas Air. Żołnierze swoje bazy mają ustanowione w G2Arenie w Jasionce, na poligonie w Nowej Dębie, lotnisku w Mielcu oraz ośrodku Szkolenia Górskiego w Trzciańcu w Bieszczadach.
Zgodnie z decyzją PENTAGONU do naszego kraju w ramach wzmocnienie wschodniej flanki NATO trafi w sumie 4700 żołnierzy.
Miejsca, gdzie utworzono wojskowe bazy, są pilnie strzeżone przez żandarmerię, wojsko oraz policję.
W Mielcu, gdzie stacjonuje największa liczba amerykańskich żołnierzy, jest ogrodzony i osiatkowany, tak by nie można było zobaczyć co dzieje się wewnątrz bazy wojskowej. Wojskowe śmigłowce niemal non-stop patrolują teren. Udało nam się dostrzec, że na terenie lotniska rozlokowanych jest przynajmniej kilkadziesiąt namiotów, wciąż pojawiają się dostawy sprzętu, a żołnierze dowożeni są autobusami.
Amerykańskie media informują, że wojskowi ze Stanów Zjednoczonych mają być głównie zaangażowani w ewakuację Ukraińców, którzy uciekaliby przed wojną do Polski.






















Tymczasem zza wschodniej granicy docierają informacje, że wojska rosyjskie wycofują się ze swoich stanowisk. Nie wiadomo czy dojdzie do eskalacji konfliktu między Rosją, a Ukrainą.
W środę do Jasionki przyleciały kolejne samoloty z żołnierzami oraz wojskowym sprzętem. Wojskowe samoloty i śmigłowce w okolicach Jasionki, Rzeszowa, czy Mielca to już codzienność.
Dzisiejsze rozmowy ministrów obrony państw NATO to silna deklaracja jedności i solidarności z 🇺🇦, gotowość do zwiększenia zaangażowania na wschodniej flance NATO.
— Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL) February 16, 2022
Od kilkunastu dni do 🇵🇱 w ramach wzmacniania wschodniej flanki NATO trwa przerzut żołnierzy 🇺🇸 i sprzętu wojskowego pic.twitter.com/FoBCD8ecjg