Leżajsk, będący jednym z mniejszych miast w regionie, które odwiedza sporo turystów, ze względu na duże walory turystyczne, szereg zabytków i miejsc związanych z historią, stał się ostatnio głośnym miejscem. Wszystko za sprawą rewitalizacji rynku, w czasie którego zmiany zaszły i to diametralnie, a niekorzyść miasteczka.
Tuż przed rozpoczęciem rewitalizacji obiektu burmistrz miasta Ireneusz Stefański zapewniał: W założeniach podkreślono, że rynek powinien otrzymać takie funkcje, które pozwolą mu stać się miejską atrakcją, należy połączyć to co historyczne, z tym co współczesne. Rynek powinien stać się wizytówką miasta, przyjazną dla mieszkańców i przyciągającą przyjezdnych. Nowe oblicze rynku powinno mieć charakter kameralnego i eleganckiego wnętrza w skali miasta.
Dofinansowany ze środków Unii Europejskiej za sprawą zarządu województwa remont i rewitalizacja były dość kosztowne. Łącznie remont wyniósł ok. 14 mln złotych, w tym połowa była wydatkowa ze środków UE.
Dziennikarz 300gospodarka Daniel Rząsa opublikował na Twitterze zestawienie, na którym widzimy leżajski rynek przed i po rewitalizacji.
WĄTEK 1/n: Męczą was fale upałów? Mnie też. A jeszcze bardziej męczy mnie fakt, że niszczymy nasze miasta i ich zdolność do walki z ekstremalnymi zjawiskami. To zdjęcia stanu sprzed i po "rewitalizacji" mojego rodzinnego miasta #Leżajsk. "Rewitalizacja" właśnie się zakończyła: pic.twitter.com/LxIKBqsjQh
— Daniel Rzasa (@danielrzasa) June 30, 2022
Niestety, nie można wprowadzić zmian w budowie rynku przez okres 5-ciu lat, ze względu na umowę unijną. Cały rynek wyłożony kamiennymi płytami zmienił swoje oblicze z dobrze zacienionego, dającego cień i ochłodę w upał miejsca, w „betonozę”.
Mieszkańcy czują oburzenie obecnym wyglądem rynku, jednak ich złość nie jest w stanie już nic zmienić. Protesty i uwagi mogły być składane w czasie zanim doszło do prac.