Wczoraj po godz. 15, do stalowowolskiej komendy przyszedł mężczyzna, który chciał zgłosić zaginięcie swojej 75-letniej mamy. Przekazał, że przywiózł ją do Stalowej Woli, gdyż miała załatwić sprawy urzędowe. Po dłuższej jej nieobecności najpierw obszedł instytucje na ul. Popiełuszki, a następnie udał się na policję.
Funkcjonariusze, po uzyskaniu rysopisu kobiety, rozpoczęli jej poszukiwania. Sprawdzili m.in. teren dworca i rejon instytucji, do których mogła się udać. Po kilkudziesięciu minutach, na jednej z ulic, patrol zauważył kobietę odpowiadającą rysopisowi zaginionej. Seniorka była zdezorientowana, nie była w stanie podać, czy szuka syna, czy jakiegoś urzędu.
Policjanci przewieźli kobietę na komendę, gdzie oczekiwał na nią syn. 75-letnia mieszkanka powiatu sandomierskiego nie wymagała pomocy medycznej.