Strona główna HISTORIA Wywiad z Mirosławem Majkowskim, reżyserem rekonstrukcji "Monte Lenino"

Wywiad z Mirosławem Majkowskim, reżyserem rekonstrukcji "Monte Lenino"

0
Reklama

W ostatni weekend, w Duńkowiczkach pod Przemyślem odbyła się rekonstrukcja Monte Lenino. Rekonstrukcja okazała się sporym sukcesem, a nam udało porozmawiać się z jej reżyserem, Mirosławem Majkowskim.  Tematem był również niedawny sondaż prezydencki w Przemyślu, w którym Majkowski zwyciężył, zdobywając blisko 20% poparcia.


Jak Pan ocenia ostatnią rekonstrukcję?
W mojej ocenie widowisko udało się w 80%. W mojej, tzn . reżysera widowiska, który wie gdzie był poślizg czasowy i co należy poprawić. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z dwóch powodów. Po pierwsze wszystko odbyło się bezpiecznie, pogoda wytrzymała, widzowie dopisali. Po drugie udało się zrealizować temat tak niewygodny dla niektórych, a konieczny do pokazania.
Mówi Pan o niewygodnym temacie, co konkretnie pokazać miała rekonstrukcja?
Przede wszystkim to, że polska krew ma tą samą wartość. Nie jest ważne czy Ci żołnierze walczyli pod rozkazami gen. Berlinga czy gen. Andersa. To była krew Polaków, zesłańców, kresowiaków. Ich wszystkich jak i obie te bitwy łączy właśnie wspólny mianownik – Kresy. Jedni i drudzy stali się ofiarami geopolitycznych rozgrywek. Jedni i drudzy zostali zdradzeni i sprzedani przez naszych sojuszników
Czyli tytuł Monte Lenino miał pokazywać pewną łączność między żołnierzami walczącymi pod Lenino i Monte Casino?
Dokładnie tak. Te dwie bitwy łączy wiele elementów, obie były daniną polskiej krwi przelaną w dążeniu do wolnej Polski. Na polach tych bitew żołnierze walczyli za Polskę, o powrót do domu, o pobicie znienawidzonego wroga.
Może powie Pan kilka słów o samej bitwie pod Lenino?
Sama bitwa była pozbawiona strategicznego celu. Pozwoliła związać i wykrwawić spore siły niemieckie na tym odcinku frontu nie przynosząc żadnego rezultatu. Zdobyte niemieckie pozycje zostały oddane bez walki. Strona polska poniosła duże straty, szczególnie skierowany do rozpoznania walką 1 batalion piechoty 1 pp. Przestał niemal istnieć. Ogromne straty spowodowane były zastosowaniem przez dowódcę armii gen. Gordowa typowo sowieckiej taktyki rozpoznania walką, przynoszącej ogromne straty. Poza tym skrócono czas przygotowania artyleryjskiego, nie dostatecznie rozpoznano środki ogniowe nieprzyjaciela, a wszystkie meldunki przekazywane były otwartym tekstem, bez szyfrowania co także było powodem tak wielkich strat. Niewątpliwie polscy żołnierze wykazali się też wielkim bohaterstwem i walecznością. Wieś Połzuchy kilkukrotnie przechodziła z rąk do rąk często w walce wręcz. Mimo słabszego wyszkolenia, uzbrojenia i doświadczenia frontowego 1 DP nie ustępowała Niemcom. Należy też pamiętać o licznych dezerterach , którzy przeszli na stronę niemiecką poddając się. Mieli dosyć sowieckiego raju.
Monte Lenino, była kolejną już rekonstrukcją zorganizowaną przez Pana pod Przemyślem, czego możemy spodziewać się dalej?
Realizacja drugiej części czyli Monte Cassino. Jeszcze nie wiem jaki fragment bitwy będę chciał zrekonstruować. To zależy od terenu jaki będę miał w posiadaniu. Jednakże w dalszym ciągu wątek sybiracki i walki 2 Korpusu. A w dalszej perspektywie pojawia się temat Orląt Przemyskich.
Niedawno Portal Przemyski przeprowadził sondaż dotyczący przyszłych wyborów na Prezydenta Przemyśla. Zajął w nim Pan pierwsze miejsce z blisko 20% poparciem, jak Pan to skomentuje?
Bardzo mi miło, że jest grupa mieszkańców, która obdarza mnie zaufaniem. Uważam też , ze sondaż ten nie jest w żaden sposób miarodajny z uwagi na małą ilość osób biorących w głosowaniu, ale z pewnością pokazuje pewien trend – konieczność zmian.
Możemy więc spodziewać się Pana startu?
Raczej nie, ale nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji.
Dziękujemy za rozmowę, trzymamy kcuki za kolejne udane przedsięwzięcia.
Dziękuję i pozdrawiam.

Reklama