Wczoraj do sieci wyciekły tajne dane z lokalizacjami placówek Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Plik zniknął, służby przepraszają.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przez pomyłkę opublikowała tajne dane z lokalizacjami swoich publicznych siedzib oraz tajnych. Dane te wyciekły w opublikowanej przez agencję dokumentacji przetargu na dostawę energii elektrycznej.
ABW po zgłoszeniu, że wyciekły tajne dane, usunęła z sieci plik, jednak możliwe jest, że dane mogły dostać się w niepowołane ręce.
W odpowiedzi dla „Super Ekspresu” szef ABW Krzysztof Wacławek stwierdził:
„Ogłoszenie o zamówieniu przetargowym (…) zostało zamieszczone zgodnie z procedurą i na podstawie przepisów ustawy Prawo zamówień publicznych. Postępowanie prowadzone jest w trybie przetargu nieograniczonego. W załączniku do ogłoszenia przetargowego znalazły się adresy budynków, którymi gospodaruje ABW. Agencja zarządza wieloma obiektami, których lokalizacje nie są – bez istotnego powodu – udostępniane opinii publicznej. Podanie dokładnej lokalizacji obiektu, do którego dostawca powinien dostarczyć energię elektryczną miało, z naszej perspektywy, uprościć procedurę przetargową i skrócić czas postępowania”.