Strona główna STALOWA WOLA Turbia, Stalowa Wola: V Podkarpackie Pokazy Lotnicze

Turbia, Stalowa Wola: V Podkarpackie Pokazy Lotnicze

0
Reklama

Pokazy lotnicze każdorazowo wzbudzają ogromne emocje wśród publiczności. Tak było też tym razem w Turbi podczas V Podkarpackich Pokazów Lotniczych. Na przybyłych gości czekało wiele atrakcji nie tylko w powietrzu, gdzie swoim lotniczym kunsztem popisywali się piloci, ale też na ziemi, gdzie na nudę nie mogli narzekać zwłaszcza najmłodsi.


Marszałek Województwa Podkarpackiego Władysław Ortyl mówił podczas pokazów o znaczeniu tej imprezy dla Podkarpacia:

– Konsekwentnie promujemy nasz region przez pryzmat lotnictwa. Pokazy lotnicze są bez wątpienia bardzo spektakularnym ukazaniem tego, jakie piękno i moc tkwi w samolotach. Ilość ludzi, którzy co roku odwiedzają Podkarpackie Pokazy Lotnicze świadczy o potencjale lotnictwa w naszym regionie, ale też o konieczności kontynuacji naszych działań w tym właśnie kierunku – powiedział marszałek Ortyl.

W sumie nad stalowowolskim niebem odbyło się kilkadziesiąt różnych lotów akrobacyjnych. Przed publicznością zaprezentowały się gwiazdy, jak: Jurgis Kairys, Łukasz Czepiela i Maciej Pospieszyński.
Jurgis Kairys pokazał swój słynny „podpis” na niebie, czyli uformowaną z wypuszczonego dymu twarz. Wyraził nadzieję, że tym numerem zapisze się w pamięci publiczności, jednocześnie mówił, że latając samolotem spełnia swoje marzenia:

Reklama

– Robię akrobacje od bardzo wielu lat i to jest moje życie. Przygotowuję się do nich nie jeden dzień, tydzień, miesiąc, czy rok, ale ja naprawdę kocham to robić i poświęciłem spełnianiu marzeń całe swoje życie. Wiele razy latałem już w Polsce, w Gdyni, w Bielsku Białej, cieszę się, że zostałem zaproszony do Stalowej Woli, bo to co robię to robię dla zadowolenia publiczności i to mi przynosi radość – powiedział pilot.

Nie zabrakło znanych grup akrobacyjnych, jak: Zespół 3AT3 Formation Flying Team, Firebirds, krośnieńska grupa CellFast Flying Team, Biało – Czerwone Iskry, czy słowacka grupa Retro Sky Team. Na pokazach nie zabrakło śmigłowców, jak: Black Hawka czy Bölkow Bo 105B – dwusilnikowego, lekkiego śmigłowca mogącego wykonywać akrobacje nieosiągalne dla innych helikopterów, za sterami którego usiadła Maria Muś, która na co dzień jest zawodowym pilotem śmigłowca. Powiedziała, że kocha to co robi i to jest jej pasja:

– Śmigłowiec rzeczywiście daje wolność i pozwala mi w pełni wyrażać siebie. Oczywiście jeszcze wielu rzeczy się uczę i jeszcze bardzo wiele rzeczy przede mną, ale mam nadzieję, że mój występ jest dla widzów interesujący. Tutaj po raz pierwszy mam okazję latać razem z Black Hawk-iem dlatego jest to dla mnie wielkie przeżycie – powiedziała Maria Muś.

W Stalowej Woli były też obecne legendy lotnictwa. Zobaczyliśmy najnowszy nabytek Fundacji Biało-Czerwone Skrzydła Antonova AN-2, ale nie zabrało też sportowego Falcona 2000S, a także „Harvarda 4M” będącego kanadyjską odmianą samolotu North American T-6G „Texan”, czy unikatowego samolotu pamiętającego jeszcze czasy II Wojny Światowej – Tiger Moth T-7230.
Publiczność w powietrzu zobaczyła również wyprodukowanego w ubiegłym roku na podstawie planów z lat 60. dwumiejscowego Hatz Classic, a także amerykańską lekką konstrukcję z końca lat 30. – Piper Cub oraz legendarnego radzieckiego myśliwca z czasów II wojny światowej –  Yaka 3U „Czech Ride” i po raz pierwszy – „Louisiana Kid” – maszynę o dwunastocylindrowym silniku i ponadprzeciętnej mocy 1500 koni mechanicznych. W powietrzu zobaczyliśmy także Wojtka Bógdał, który jest najbardziej utytułowanym zawodnikiem w historii polskiego sportu motoparalotniowego. Nad lotniskiem rozpostarł on uformowaną z dymu biało-czerwoną flagę.
Uczestnicy, którzy przybyli do Turbi, by podziwiać podniebne akrobacje podkreślali wysoki poziom organizacyjny imprezy. Zwracali uwagę na ilość odbywających się lotów oraz ich różnorodność, ale ich uznanie wzbudziły też atrakcje przygotowane dla najmłodszych i całych rodzin z dziećmi.
źr. Podkarpackie.pl 

Reklama