Reklama
W minioną niedzielę niedaleko miejscowości Cork na południowym wybrzeżu Irlandii doszło do tragedii. Na plaży Ballycroneen odpoczywała polska rodzina z dwójką dzieci. Kiedy Joanna, matka dzieci zauważyła, że syn Stanisław zaczął tonąć, wbiegła do wody i zdołała dopłynąć z dzieckiem do najbliższych skał. Sama jednak została porwana przez silny morski prąd.
Życia 34-latki nie udało się uratować. Wiadomo, że pochodziła ze Strzyżowa, a w Irlandii mieszkała wspólnie z mężem od kilku lat, pracując w branży turystyczno-hotelarskiej.
Reklama
Przyjaciele rodziny założyli internetową zbiórkę, by wspomóc męża w organizacji pogrzebu i opiece nad dziećmi.
Fundraiser by Louise Van Balderen : The family of Joanna Wisniowska (gofundme.com)