Warto przypomnieć piękne podkarpackie zwyczaje związane z najważniejszym dla chrześcijan dniem w roku.
W minionych latach wierni Kościoła mieli utrudnione uczestnictwo w przeżywaniu Męki i Zmartwychwstania w kościołach. Obrzędy były ograniczane, rezygnowało się również z elementów lokalnych tradycji. Przy symbolicznych grobach Chrystusa brakowało w wielu miejscach straży grobowej.
Wielkanoc w tamtym roku była jest pierwszą od kilku lat, gdzie nie było obostrzeń, ani limitów wiernych w Kościołach. Straże grobowe znów pojawiły się przy Bożych Grobach.
W minionych latach furorę w sieci wywołał filmik w kościoła w Miejscu Piastowym, gdzie podczas rezurekcji strażnicy grobu Pańskiego padali na ziemię jak martwi. Dziś przypominamy to wydarzenie.
Tradycja, którą kultywuje się podczas mszy rezurekcyjnych m.in. w Miejscu Piastowym i Grabownicy nawiązuje do tego fragmentu Ewangelii wg św. Mateusza (28, 1-5)
„Po szabacie, pierwszego dnia tygodnia, wczesnym rankiem Maria z Marią Magdaleną i druga Maria poszły obejrzeć grobowiec. Nagle gwałtownie zatrzęsła się ziemia. Anioł Pana zstąpił z nieba, odsunął kamień od grobowca i usiadł na nim. Wyglądał jak błyskawica, a jego szata—jak śnieg. Na jego widok strażnicy zadrżeli ze strachu i padli na ziemię jak martwi.„