Po intensywnych opadach śniegu w regionie, bez prądu pozostaje nadal ok. sześć tysięcy odbiorców. Trwa usuwanie awarii.
Trwa usuwanie awarii braku w dostawie prądu do odbiorców. Intensywne opady mokrego śniegu i silny wiatr powodują obciążenie gałęzi i drzew, które łamią się i spadają na linie energetyczne uszkadzając je. Powoduje to liczne awarie energetyczne.
Jak poinformowało Polskie Radio:
„W zasięgu rzeszowskiego oddziału PGE Dystrybucja bez prądu było ponad 6 tysięcy klientów, głównie na południu regionu, a także w rejonie Mielca i Leżajska. Natomiast na obszarze obsługiwanym przez zamojski oddział – brak dostaw dotknął ponad 2,5 tysiąca odbiorców, przede wszystkim w okolicach Dynowa i Przemyśla”.
Piękne zimowe wasze zdjęcia z regionu [fotografie od czytelników]
PGE Dystrybucja Rzeszów prosi klientów, którzy odczuwają skutki awarii prosimy o cierpliwość i wyrozumiałość. Zapewnia, że ekipy energetyków będą pracować bez przerwy, aż do usunięcia wszystkich awarii.
Służby pogotowia energetycznego pracują w terenie usuwając awarie, jednakże w sytuacji wystąpienia rozległych uszkodzeń sieci elektroenergetycznej, pomimo natychmiastowego podjęcia działań naprawczych, nie ma technicznych możliwości, aby zasilanie przywrócić w tak krótkim czasie, jak to ma miejsce na co dzień w przypadku pojedynczych awarii. Mimo intensywnej pracy elektromonterów nie da się przyspieszyć procesu usuwania awarii. Najpierw trzeba zlokalizować miejsca uszkodzenia linii i zabezpieczać zerwane przewody. Kolejnym etapem jest usunięcie awarii w hierarchicznej kolejności na liniach wysokich napięć, średnich, a następnie niskich napięć, po którym dopiero następuje sukcesywne przywracanie zasilania u indywidualnych odbiorców.
