Wczorajsza informacja o śmierci 33-letniego wikarego parafii pw. św. Mateusza w Mielcu wstrząsnęła regionem. Jak podaje Super Ekspres, ksiądz Piotr miał podciąć sobie żyły.
Ciało wikariusza w pomieszczeniach mieszkalnych parafii miał znaleźć inny duchowny. Niestety na jakąkolwiek pomoc było już za późno. Super Ekspres informuje, że sprawę bada prokuratura, która po wstępnych oględzinach wyklucza udział osób trzecich w śmierci 33-latka,
Więcej będzie można dowiedzieć się po sekcji zwłok, która zaplanowana jest na środę.
Ksiądz Piotr święcenia kapłańskie przyjął w maju 2016 roku, po czym został skierowany do pracy duszpasterskiej do parafii w Rzuchowej. Po trzech latach został mianowany wikariuszem w parafii pw. św. Mateusza w Mielcu. Pracował tu od sierpnia 2019 roku. Prowadził kancelarią parafialną, uczył Religii w Szkole Podstawowej nr 2 w Mielcu oraz w Przedszkolu nr 2 w Mielcu.
Przygotowywał młodzież do sakramentu bierzmowania, komunii św. i I spowiedzi. Zajmował się dziewczęcą służbą maryjną grupą apostolską Quo Vadis, kursami przedmałżeńskimi, opiekował się kościółkiem św. Marka.
Organizował piesze pielgrzymki tarnowskie.
Pomimo wielu obowiązków dbał również o relacje z wydarzeń wspólnot fotografując oraz prowadząc stronę interneto