W niedzielę wieczorem w fabryce opon w Dębicy doszło do wybuchu pożaru, który strawił dużą część zakładu. Pożar gasiło 35 jednostek straży pożarnej. Ogień udało się opanować nad ranem.
W poniedziałek rano na miejscu pojawili się specjaliści, którzy udokumentowali pogorzelisko. Usuwano wodę popożarową, a strażacy zabezpieczali miejsce tak, by nie doszło do ponownego pojawienia się ognia.
Sprawę pożaru bada policja pod nadzorem prokuratora. Na chwilę obecną nie wiadomo, co było przyczyna pojawienia się ognia.
Jak podała dębicka straż, na miejscu zdarzenia prowadzone były czynności z prokuratorem, który jest biegłym z zakresu pożarnictwa. Prowadzono oględziny pogorzeliska.
Spaleniu uległy m.in. maszyny oraz półprodukty do produkcji opon. Strażacy wstępnie podali, że zniszczone zostało ok. 3 tys. m2 powierzchni hali produkcyjnej, gdzie wytwarzano opony do samochodów osobowych.