Dziś w Rzeszowie odbędzie się konferencja prasowa poświęcona kolejnej edycji akcji szerzenia patriotyzmu konsumenckiego „Kupuj polskie!”.
Głównym celem akcji jest promowanie patriotyzmu konsumenckiego. Fundacja im. Kazimierza Wielkiego, będąca organizatorem akcji, zaznacza, że akcja „Kupuj polskie” ma na celu uświadomić polskim klientom korzyści płynące z kupowania polskich towarów.
Nie ma ona na celu skłaniać na siłę do kupowania krajowych towarów, lecz zastanowienia się, który produkt wybrać, jeśli mają one zbliżone ceny, oraz posiadają podobną jakość.
Organizatorzy podają:
Wybór konsumencki nie tylko pomiędzy smakami, lecz także pomiędzy krajami, w których je wyprodukowano. Wybierając polski produkt twoje pieniądze wędrują, do rodzimego producenta, którego kondycja finansowa poprawia się (dzięki pieniądzom od ciebie). Lepsza kondycja finansowa tego zakładu powoduje, iż może on np. inwestować, podnieść płace pracownikom (czyli np. tobie). Zakład rozwijając się może także np. powiększyć liczbę pracowników zmniejszając bezrobocie. Wreszcie pracownicy zakładu zarabiając więcej mają więcej pieniędzy na kupno polskich towarów. I cały obieg pieniądza zatacza wielkie koło.
Załóżmy jednak, iż wybierasz towar zagraniczny. Twoje pieniądze wędrują wiec nie do rodzimych zakładów, lecz gdzieś zagranicę pomagając tamtym ludziom w sposób opisany powyżej. Natomiast co dzieje się z krajowym producentem? Jego kondycja finansowa podupada, zmniejszają się zamówienia, może zacząć brakować pieniędzy na np. wypłaty.
Podobne akcje przeprowadzono w mniej lub bardziej oficjalny sposób w większości krajów Europy Zachodniej. Szczególnie sławne jest hasło „Buy English” lansowane jeszcze niedawno w Wielkiej Brytanii. Była to wielka akcja promocyjna angielskich wyrobów, popierana i lansowana przez tamtejszy rząd. Rezultaty tej akcji były fantastyczne – wzrost gospodarczy zanotowany wówczas był znacznie większy niż w latach poprzedzających akcje.
