28 października br. pan Dariusz Haręza z synem wybrali się na grzyby. Jadąc osobowym citroenem w Aksmanicach w kierunku Huwnik k. Przemyśla, na ich samochód nagle spadło drzewo. Kierowca był zakleszczony. W ciężkim stanie trafił śmigłowcem LPR do Rzeszowa. Jego 17-letni syn doznał niegroźnych obrażeń i trafił do szpitala w Przemyślu.
Wezwane służby ratunkowe, w trybie pilnym przetransportowały moje męża śmigłowcem do Szpitala w Rzeszowie, gdzie przeszedł skomplikowaną operację kręgosłupa. W wyniku wypadku doszło do wieloodłamkowego złamania kręgu szczytowego z przemieszczeniem odłamków, złamanie wyrostków kręgu C3, wieloodłamkowe złamanie kręgu C4, złamanie wszystkich kolumn kręgosłupa na poz. C5 i C6.
Mąż od 3 tygodni cały czas przebywa na OIOMIE, jego stan jest bardzo ciężki. W związku z doznanymi obrażeniami doszło do paraliżu czterokończynowego. W dalszym ciągu brak jest podjęcia próby samodzielnego oddechu, który jest obecnie podtrzymywany przez respirator– podała na stronie pomagam,pl pani Agnieszka, żona Dariusza.
Ruszyła zrzutka na pomoc i rehabilitację pana Dariusza.
Naszą rodzinę czeka bardzo długa i ciężka walka o jakikolwiek powrót Darka do częściowej samodzielność. Według lekarzy przywrócenie czucia i ruszania kończynami będzie wymagało ogromnego wysiłku i bardzo długiej rehabilitacji. Obecnie najważniejsze jest podjęcie samodzielnego oddychania i odłączenie od respiratora– podaje dalej żona.
Celem zrzutki jest 300 000 zł.