W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia w Dynowie doszło do dramatycznych wydarzeń. Dostaliśmy informacje od czytelnika, że ok. 50-letni mężczyzna od samego rana stwarzał zagrożenie we własnym domu. Strażacy dostali wezwanie do palącego się poddasza domu. Ogień miał zaprószyć 50-latek, mający problemy psychiczne.
Mężczyzna groził synowi i bratu. Został ewakuowany z domu. Nieprzytomny z ranami kłutymi trafił do szpitala.\
Więcej niebawem
AKTUALIZACJA
Przyczyną awantury miały być rodzinne nieporozumienia. Mieszkańcy okolicznych domostw twierdzą, że chodziło o zakaz zbliżania się do domowników przez agresywnego 54-latka. Doszło do celowego podpalenia na piętrze w budynku. Policja będąca pierwsza na miejscu zdarzenia wyprowadziła z domu 29-latka, któremu na szczęście nic się nie stało. Niepełnosprawny mężczyzna trafił pod opiekę.
54-latek trafił do szpitala, a jego stan jest poważny. Wyjaśniane są teraz dokładne okoliczności, w jakich doszło do tego zdarzenia. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala śmigłowcem.