Strona główna HISTORIA Upadek Templariuszy, czyli skąd się wziął pechowy piątek trzynastego

Upadek Templariuszy, czyli skąd się wziął pechowy piątek trzynastego

0
Reklama

Każdy z nas wie, że według przesądu piątek trzynastego jest pechowym dniem. Ale czy wiecie dlaczego akurat piątek trzynastego? A nie na przykład czwartek dwunastego, albo środa jedenastego? Cała sprawa ma związek  z Zakonem Templariuszy. A jaki związek? Zapraszamy do lektury.

 

Kim byli Templariusze

Zakon Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona czyli potocznie Templariuszy, powstał w 1118 roku  w Jerozolimie. Był to okres pomiędzy pierwszą a drugą krucjatą,  W Lewancie istniały tzw. Państwa Krzyżowców, na czele z Królestwem Jerozolimy, rządzonym przez  króla Baldwina II.  Założycielem i pierwszym Wielkim Mistrzem zakonu był Hugo de Payes. Templariusze składali śluby: śluby ubóstwa, czystości, posłuszeństwa i walki za wiarę, a do ich głównych zadań należały obrona szlaków pielgrzymich i samych pielgrzymów w tym niebezpiecznym rejonie. Otrzymali na swoją siedzibę były meczet Al-Aksa, położony w Jerozolimie, po jej zdobyciu przerobiony na Kościół.

Reklama

Potęga Zakonu

Idea  Templariuszy odbiła się szerokim i bardzo pozytywnym echem w Europie, przez co do zakonu wstępowało wielu znamienitych rycerzy, a możni nie szczędzili nadań i beneficjów. Templariusze szkolili się w walce, wobec czego z czasem zyskali sławę niezrównanych rycerzy.  O tym jak znakomici to byli rycerze, świadczy fakt że niektórzy historycy porównują ich rolę w bitwie, do roli czołgów w I wojnie światowej.  Dzięki licznym nadaniom i beneficjom klasztor  mógł rozrastać się, z czasem stał się jedyną, oprócz innego zakonu czyli Joannitów, siłą broniącą ostatnich bastionów Krzyżowców w Ziemi Świętej.
Do zamożności klasztoru, oprócz wspominanych nadań, w dużej mierze przyczyniła się quasi-bankowa działalność Zakonu.   Wyprawa do Ziemi Świętej, która była marzeniem każdego niemal Chrześcijanina,  sporo kosztowała, a droga była bardzo niebezpieczna, więc ryzykownym było zabieranie ze sobą większej ilości „gotówki”.  Templariusze znaleźli rozwiązanie tego problemu. Otóż pielgrzymi udający się do Ziemi Świętej mogli zdeponować u nich pieniądze, otrzymując w zamian weksel, a następnie odebrać je po przybyciu na miejsce i innej placówce Templariuszy.   Wiele osób nie wracało z takiej podróży, więc często majątki te zostawały w rękach Zakonu.  Oprócz tego Templariusze udzielali oczywiście również pożyczek, nie tylko zwykłym pielgrzymom, ale nie rzadko również możnym czy nawet królom, jedna z takich pożyczek miała się  Dzięki gromadzonym środkom Zakon mógł rozrastać się, z czasem stał się jedyną, oprócz innego zakonu czyli Joannitów, siłą broniącą ostatnich bastionów Krzyżowców w Ziemi Świętej.

Upadek Zakonu

W 1291 roku upada Akka, ostatni bastion Krzyżowców w Lewancie. Templariusze walczą do samego końca, wielu ginie, między innymi  Wielki Mistrz zakonu Guillaume de Beaujeu.   Upadek Akki był szokiem dla całego chrześcijańskiego świata. Natychmiast rozpoczęła się zbiórka środków na zorganizowanie kolejnej wielkiej  krucjaty. Pieniądze były deponowane głównie u Templariuszy. Na skarby te coraz bardziej łakomym wzrokiem patrzył król Francji Filip IV Piękny, notabene mocno zadłużony u Templariuszy. Przeprowadził on intrygę w wyniku której właśnie w piątek, 13 października, podstępnie zwabienie do Paryża Wielki Mistrz Jacques de Molay, wraz ze swoimi najbliższymi współpracownikami, zostali aresztowani. W długotrwałym procesie zostali niesłusznie oskarżeni o herezję, skazani, a następnie spaleni na stosie 18 marca 1314.  Król Filip skonfiskował większość ich majątku, a reszta Templariuszy rozproszyła się.

Fatum?

Filip Piękny nie cieszył się długo ze swojego tryumfu. Zmarł 29 listopada tego samego roku.  Jeszcze wcześniej, bo 29 kwietnia tego samego roku zmarł papież Klemens V, który przymuszony przez Filipa podpisał wyrok przeciwko Templariuszom. Stąd wziął się przesąd, ze de Molay przeklął obydwu, a dzień jego aresztowania, czyli właśnie piątek trzynastego jest datą feralną.
 

Reklama