Reklama
Za naszą wschodnią granicą nie milkną echa demontażu pomnika UPA w Hruszowicach. Do obrońców haniebnego monumentu dołączył…Paweł Bobołowicz, korespondent TVP Info i Radia Wnet na Ukrainie. W jego ocenie demontaż nielegalnego upamiętnienia był aktem barbarzyństwa strony polskiej!
Słynący ze swoich skrajnie proukraińskich poglądów Bobołowicz, swoimi poglądami podzielił się z widzami na swoim koncie na facebooku. W jego opinii To co wydarzyło się w kwietniu tego roku w Hruszowicach było aktem barbarzyństwa. I nie usprawiedliwia go decyzja administracyjna. Wręcz przeciwnie. Jego konsekwencje będą się ciągnąć latami.
Redaktor winę za taki stan rzeczy zrzuca, a jakże na nacjonalistów i wójta gminy. Co ciekawe Bobołowicz w swoich osądach nie jest osamotniony. Uzasadnienie swoich tez znalazł w tekście uchodzącego za filobanderowca, proukraińskiego publicysty portalu Wnet.fm – Mariusza Cysewskiego.
Każdy ma prawo do własnej oceny tego co zdarzyło się wiosną w Hruszowicach, jednak nie w momencie, gdy Cysewski w swoim tekście mija się z prawdą. Jego koronnym argumentem, na obronę haniebnego pomnika, jest domniemanie jakoby był on grobem. Jest to oczywista nieprawda, jedna z wielu jakich pojawiało się w tekście. W Hruszowicach kilkukrotnie były przeprowadzane badania, które nie wykazały szczątek ludzkich pod nim.
Przy okazji autor tekstu wykazał się niewiedzą w sprawie tego, co działo się później na miejscu osławionego pomnika. Jak pisze: obok zniszczonego grobu jakaś ostatnia chyba na tym cmentarzu chrześcijańska ręka postawiła niewielki krzyż. Moim zdaniem ze zdjęć wynika, że krzyż postawił ktoś ze sprawców, choć to oczywiście tylko domysł. Któregoś ruszyło sumienie?. Jest to kolejne przekłamanie, w lipcu b.r. aktywiści biorący udział w rozbiórce pomnika, w jego miejscu poświęcili krzyż, upamiętniający Ukraińców ratujących Polaków w czasie ludobójstwa UPA na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.
Na końcu swego tekstu, Cysewski krytykuje również postawę IPN w sprawie – Instytut Pamięci Narodowej z chwilą, gdy zniszczenie grobów zaczął nazywać „demontażem pomnika”, stoczył się (dla mnie) moralnie na poziom Dziennika Telewizyjnego z czasów stanu wojennego – pisze publicysta. Dodaje, że IPN w ten sposób się skompromitował, wikłając się w groteskową manipulację, zachwalanie barbarzyństwa, kierowanej przez ludzi w amoku. Przez oszalałych endeków.
Smutne, że niegdyś zasłużony działacz komunistycznego podziemia, dziś broni UPA i Stepana Bandery. A wszystkie akty uderzające w owy kult, nazywa rosyjską prowokacją.
Źr: kresy.pl/facebook
Każdy ma prawo do własnej oceny tego co zdarzyło się wiosną w Hruszowicach, jednak nie w momencie, gdy Cysewski w swoim tekście mija się z prawdą. Jego koronnym argumentem, na obronę haniebnego pomnika, jest domniemanie jakoby był on grobem. Jest to oczywista nieprawda, jedna z wielu jakich pojawiało się w tekście. W Hruszowicach kilkukrotnie były przeprowadzane badania, które nie wykazały szczątek ludzkich pod nim.
Przy okazji autor tekstu wykazał się niewiedzą w sprawie tego, co działo się później na miejscu osławionego pomnika. Jak pisze: obok zniszczonego grobu jakaś ostatnia chyba na tym cmentarzu chrześcijańska ręka postawiła niewielki krzyż. Moim zdaniem ze zdjęć wynika, że krzyż postawił ktoś ze sprawców, choć to oczywiście tylko domysł. Któregoś ruszyło sumienie?. Jest to kolejne przekłamanie, w lipcu b.r. aktywiści biorący udział w rozbiórce pomnika, w jego miejscu poświęcili krzyż, upamiętniający Ukraińców ratujących Polaków w czasie ludobójstwa UPA na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.
Na końcu swego tekstu, Cysewski krytykuje również postawę IPN w sprawie – Instytut Pamięci Narodowej z chwilą, gdy zniszczenie grobów zaczął nazywać „demontażem pomnika”, stoczył się (dla mnie) moralnie na poziom Dziennika Telewizyjnego z czasów stanu wojennego – pisze publicysta. Dodaje, że IPN w ten sposób się skompromitował, wikłając się w groteskową manipulację, zachwalanie barbarzyństwa, kierowanej przez ludzi w amoku. Przez oszalałych endeków.
Smutne, że niegdyś zasłużony działacz komunistycznego podziemia, dziś broni UPA i Stepana Bandery. A wszystkie akty uderzające w owy kult, nazywa rosyjską prowokacją.
Źr: kresy.pl/facebook
Reklama
Reklama