Reklama
W niedzielę przed Nowym Rokiem turysta wędrujący doliną Sanu pod Otrytem zauważył na łące wilki w dużej liczbie. Pozwoliły mu się zbliżyć na tyle, by przy użyciu teleobiektywu zrobić im kilka zdjęć.
Łącznie doliczył się w tej grupie 23 osobników, co jest sporym ewenementem, bowiem podręcznikowa liczebność wilczej watahy to 6-8 drapieżników. Być może z tej watahy pochodził basior zagryziony w Sylwestra na Tworylnem.
Zaskoczenie i spora odległość do wilków sprawiły, że pan Adrian nie dostrzegł wielu szczegółów. Dopiero gdy wrócił do domu i przeanalizował zdjęcia upewnił się, że były to dokładnie 23 osobniki. Ciekawostką jest, że jeden z nich ogryzał zrzut poroża jelenia.
Styczeń i luty to czas rui u wilków, stąd tracą one nieco ze swej wrodzonej ostrożności i łatwiej je zobaczyć w terenie.
Styczeń i luty to czas rui u wilków, stąd tracą one nieco ze swej wrodzonej ostrożności i łatwiej je zobaczyć w terenie.
źr. RDLP w Krośnie
Reklama
fot. Adrian Czech
Reklama